RÓWNANIE SCHRÖDINGERA NIEZALEŻNE OD CZASU. Równanie Schrődingera niezależne od czasu to równanie postaci: (X.1) Warunki regularności na i : skończone. ciągłe. jednoznaczne. Postać (kształt) funkcji własnych ψ zależy od potencjału V. a) cząstka swobodna Dla V (x) = 0 równanie (X.1) sprowadza się do postaci: (X.2) (X.3) (X.4
3 stycznia o 08:19 Każdy z nas wibruje z pewną częstotliwością, która zależy od naszych myśli. Myśli radosne zwiększają częstotliwość wibracji, a strach ją obniża. Niskie częstotliwości przyciągają sytuacje, które wibrują podobnie. Energia tych sytuacji wchodzi w nasze pole i wpływa na nie. Dlatego osoby smutne i nieszczęśliwe często chorują i mają skłonność do ulegania wypadkom. Jeżeli więc podniesiemy swoje wibracje przez odczuwanie miłości i wdzięczności, będziemy zdrowsi. Fizycy kwantowi dochodzą do wniosku, że prawdziwe są tylko te teorie na temat rzeczywistości, które głoszą, że nic nie jest stałe i absolutne, z wyjątkiem pewnej stałości i konsekwencji w świecie myśli: rzeczywistość jest zawsze taka, jak ją każdy z nas postrzega. 🌿 Na początku jest myśl czy świadomość, od której zależy taka, a nie inna percepcja. Percepcja jest produktem naszego doświadczenia i uwarunkowania. Właśnie to uwarunkowanie, czyli zaprogramowanie w procesie edukacji i wychowania, nie pozwala nam odbierać prawdziwej Rzeczywistości. Tak więc, nasze doświadczenie i rzeczywistość, którą sami sobie tworzymy, są produktem naszego uwarunkowania. Niezależnie, z której strony na to popatrzymy, nie unikniemy stwierdzenia, że to my sami tworzymy swoją rzeczywistość, a wynika ona z naszego systemu wartości i poziomu świadomości. Czysta energia jest wszystkim, co istnieje; wszystko jest jej częścią, my również, więc swoim istnieniem wpływamy na każdą inną część całości. 🌿 Zauważono, że krzyżówki drukowane w gazetach rozwiązuje się łatwiej po południu i wieczorem niż rano, zaraz po ukazaniu się gazety. Jest tak dlatego, że do popołudnia krzyżówkę rozwiązało już sporo osób, co wpływa na świadomość zbiorową. Marina, pewna niezwykła dama z Rosji, która przewróciła mój świat do góry nogami i obudziła mnie z długiego snu, na jednym z naszych seminariów porównała wszechświat do zupy kwantowej: "Jeżeli włożysz do garnka z zupą paprykę chilli, wpłynie to na smak każdej cząsteczki zupy. Kiedy wlejesz do garnka olej, będzie się utrzymywał na powierzchni, ponieważ wibracje oleju są wyższe niż wody. Czy to sprawiedliwe? Głupie pytanie, ale nie głupsze niż nasze osądy na temat rzeczywistości. 🌿 Jeżeli chcesz spotkać księcia czy księżniczkę, nie możesz być żabą. Musisz podnieść swoje wibracje do poziomu świata księcia czy księżniczki. Musisz przejść z wibracji lęku do wibracji miłości." Tak więc mamy moc tworzenia rzeczywistości i na tym polega sekret pojawiania się w naszym życiu różnych doświadczeń. Niestety, tak mocno zaprogramowani jesteśmy w lęku, że tworzymy również rzeczywistość, której nie chcemy. W Australii, 40 procent śmiertelnych wypadków w wyniku ukąszenia przez węża to przypadki ukąszenia przez węże niejadowite. Osoby ukąszone zmarły, ponieważ były przekonane, że wąż był jadowity. Pisarze i producenci horrorów nie mają pojęcia, jak ogromny wpływ mają na ludzką świadomość. Ponieważ uczucie strachu jest tak silne i realne, twórcy ci pomagają w tworzeniu piekła na ziemi. Oczywiście to nie oni stanowią problem, gdyż są tylko instrumentem tworzącym produkt, na który istnieje zapotrzebowanie ze strony śpiącej ludzkości. 🌿 Ludzie, którzy stłumili swój lęk, lubią go doświadczać w bezpiecznej atmosferze kina, poprzez telewizję czy książki. Taki kontrolowany lęk daję fałszywe poczucie ekscytującego życia. Jeżeli jakakolwiek myśl przemknie przez umysł wystarczającą ilość razy, zostanie zaakceptowana jako prawda. 🌿 Nawet Hitler powiedział: „Jeżeli wystarczająco wiele razy wypowiesz kłamstwo, zaczynasz w nie sam wierzyć”. Większość nurtów zajmujących się rozwojem człowieka zgadza się z twierdzeniem, że mamy wpływ na swoją rzeczywistość, zwłaszcza przez odpowiednie nastawienie. Pozytywne nastawienie daje pozytywne rezultaty, a negatywne nastawienie negatywne rezultaty. Pozytywne myślenie oparte jest na tej koncepcji. Zwolennicy pozytywnego myślenia wyjaśniają dalej, że jeśli problemy pojawią się wówczas, gdy czujesz się szczęśliwy i jesteś pozytywnie nastawiony, dotkną cię one w mniejszym stopniu, ponieważ nie zauważysz ich tak wyraźnie. 🌿 Jednak te same osoby nie podpisałyby się pod stwierdzeniem, że „tworzymy każdy aspekt swojej rzeczywistości”. To z pewnością byłaby dla nich zbyt daleko idąca konkluzja. Niektóre osoby zajmujące się rozwojem potencjału ludzkiego ochoczo przyznają, że naprawdę tworzą swoją rzeczywistość. Gdyby jednak przyjrzeć się ich osobistemu życiu, okazałoby się, że osądzają i obwiniają, tak jak wielu Innych. Jest to oznaką, że tak naprawdę, nie wierzą, iż sami tworzą własne zawsze mówi nam „tak”. 🌿 W cokolwiek wierzymy, działa to jak polecenie. Jeżeli wierzymy, że jesteśmy niewystarczająco dobrzy, życie odpowiada zgodnie z naszym przekonaniem i potwierdza, że mamy rację. Jeżeli wierzymy, że trudno jest zdobyć pieniądze, mamy rację. Jeżeli przekonani jesteśmy, że żyjemy w niebezpiecznym świecie, życie samo postara się nam tego dowieść. Jeżeli wierzymy, że możemy zarazić się chorobą, najlepiej zamknąć się gdzieś z dala od innych, bo przecież mamy rację. Jednak cudowną rzeczą w życiu jest to, że jeżeli mamy przekonania przeciwne do powyższych, będą one działać równie skutecznie. Czy podoba nam się to, czy nie, tworzymy doświadczenia na podstawie swoich przekonań. Życie wykonuje każde nasze polecenie. 🌿 Oczywiście nikt z nas nie chce tworzyć negatywnej rzeczywistości bólu i cierpienia. Problem dotyczący nas wszystkich polega na tym, że nasze przekonania pochodzą z podświadomości. Te nieświadome przekonania to zbiór wniosków, jakie wyciągnęliśmy w pierwszych latach życia, odłożyliśmy je do przechowalni i zapomnieli o nich. Podświadomość podobna jest do strychu, gdzie przechowujemy wszystkie nie chciane przez nas rzeczy i zapominamy w końcu, co tam jest. Różnica polega tylko na tym, że nasza podświadomość nie daje nam zapomnieć i nasze nie uświadomione przekonania prześladują nas w wytworach naszej rzeczywistości. Nasz świadomy umysł przechowuje około 10 procent naszych przekonań, a podświadomy 90 procent. 🌿 Jak myślisz, do których z nich nasz umysł będzie sięgał częściej? W jaki sposób uzyskać dostęp do podświadomości, odkryć swoje nie uświadomione przekonania i wymazać te, które nas ograniczają? Jednym z celów jest znalezienie odpowiedzi na te ważkie pytania. Można jednak użyć szybkiego sposobu, aby uświadomić sobie pewne swoje przekonania, a mianowicie, w procesie samoobserwacji wystarczy przyjrzeć się relacji pomiędzy rzeczywistością a swoimi myślami, uczuciami i zachowaniem. Cokolwiek przechowujemy w podświadomości, wyświetli się na ekranie rzeczywistości. Sposób, w jaki traktują nas inni, stan zdrowia, ilość posiadanych pieniędzy, szczęście, miłość, której doświadczamy wszystko to są wyznaczniki naszych przekonań. 🌿 LUDZKOŚĆ TWORZY RZECZYWISTOŚĆ ODPOWIADAJĄCĄ ŚWIADOMOŚCI ZBIOROWEJ Sądzę, że AIDS jest tak zwaną chorobą nieuleczalną, dlatego że wszyscy w to wierzą. Przestanie ona być problemem, kiedy więcej osób zacznie zmieniać świadome przekonania na ten temat. Wszystkim dobrze jest znany efekt placebo, substancji, która nie zawiera leku. Kiedy po raz pierwszy metody placebo użyto, efekty były doskonałe. Później, kiedy zaczęli jej używać lekarze medycyny konwencjonalnej, którzy byli bardziej sceptyczni co do skuteczności... jej skuteczność rzeczywiście się zmniejszyła. Efekt placebo działa w takim stopniu, w jakim lekarze i pacjenci wierzą w działanie tej substancji. Osoba, która naprawdę wierzy, zarazi tą wiarą pacjenta, natomiast lekarz nie do końca przekonany o skuteczności placebo przekaże pacjentowi swoje wątpliwości. 🌿 KAŻDY SPOSÓB POSTRZEGANIA JEST WŁAŚCIWY Rzeczywistość jest taka, jak ją postrzegamy. Zawsze jest subiektywna, ale w miarę poszerzania naszej świadomości może stawać się obiektywna. Kiedy to zrozumiemy, nigdy już nie będziemy musieli bronić swojego punktu widzenia. Nie ma najmniejszego sensu dyskutować z czyjąś rzeczywistością, z czyimś systemem wartości, ponieważ dana osoba ma zawsze rację i my także mamy rację. Oznacza to, że być może istnieje sześć miliardów rzeczywistości na tej planecie i każda z nich ma rację bytu. Zrozumienie tego faktu mogłoby w jednej sekundzie zakończyć wszystkie konflikty i wojny. 🌿 Trudno jest nam porzucić stare przekonania i przebudzić się. Nasze koncepcje i przekonania są dla nas tak cenne, ponieważ utożsamiamy się z nimi. Podświadomie wierzymy, że kiedy one znikną, my również przestaniemy istnieć. Kiedy jednak zdasz sobie sprawę z tego, że życie zawsze mówi ci „tak”, będziesz w posiadaniu mocy, która może przemienić twoje życie, a o której niewielu ludzi zdaje się wiedzieć. Jeżeli myślisz, że życie jest ciężkie, takie właśnie będzie. Natomiast jeżeli myślisz, że życie pełne jest miłości, znów masz rację. 🌿 Życie zawsze ci przytakuje. Kiedy mówimy o tworzeniu własnego życia, ludzie odnoszą się do tego negatywnie, ponieważ nie podoba im się pomysł, że oni sami stworzyli swoje cierpienie. Niektórzy woleliby raczej umrzeć zniszczeni chorobą, niż przebaczyć komuś, kto jak są przekonani wyrządził im kiedyś krzywdę. Jeżeli tak dobrze nam się udaje tworzenie rzeczywistości negatywnej, cieszmy się, ponieważ tak samo możemy tworzyć doświadczenia pozytywne. Osoba naprawdę skoncentrowana na tym, czego chce, zawsze to dostanie. Przypatrz się alkoholikom. Nie pracują, nigdy nie mają pieniędzy, a zawsze udaje im się zdobyć alkohol. Skutecznie tworzą to, czego potrzebują. Fakt, że tworzymy swoją rzeczywistość, jest powszechnym prawem i nie ma tu żadnych wyjątków, zastrzeżeń czy wątpliwości. Jesteśmy twórcami sposobu postrzegania, ale także obiektu postrzegania. Czasem współtworzymy z innymi ludźmi i doświadczamy tego, co tworzą inni, w takim stopniu, w jakim ich rzeczywistość pokrywa się z naszą. Jeżeli tworzymy miłość i szczęście, nigdy nie zostaniemy przyciągnięci przez czyjąś rzeczywistość strachu i świadomość ofiary. Wszystko, czego doświadczamy, tworzymy świadomie lub podświadomie, będąc tego przyczyną albo przyzwalając na zaistnienie. Zrozumienie związku między naszymi wartościami a tym, co tworzymy w życiu, jest tą magiczną różdżką, która może całkowicie przemienić nasze życie. W zależności od wartości, które wyznajemy, koncepcja, że sami tworzymy swoje życie, w przeciwieństwie do teorii mówiącej, że życie nam się przydarza, będzie dla niektórych osób bezsensowną ideą, a dla innych tylko pewną koncepcją filozoficzną. Natomiast dla osób świadomych życie to nie coś, co dzieje się poza nimi. Człowiek świadomy wie, że nie jest tylko obserwatorem, lecz twórcą. 🌿 Po tym wszystkim, co zostało napisane, musimy wspomnieć o jeszcze jednej, ważnej rzeczy. Tak, to prawda, że sami tworzymy swoją rzeczywistość, a niektóre wydarzenia zostały przez nas zaplanowane jeszcze przed urodzeniem. Pamiętajmy jednak, że czasem nasze prawdziwe Ja wybiera dla nas tak zwane negatywne doświadczenia, abyśmy mogli się z nich uczyć i dzięki nim wzrastać. Dlatego też nie bądźmy dla siebie zbyt surowi za tworzenie w swoim życiu pozornie ograniczających nas doświadczeń. Jeżeli się pojawią, potraktujmy je jako naukę, niech posłużą nam do rozwoju. Rozwinięcie tematu znajdziesz w książce Colin'a Sisson'a, "Podróż w głąb siebie"
Fizyka dla informatyków z elementami mechaniki kwantowej i fizyki ciała stałego. 1. Wstęp 2. Mechanika 3. Relatywistyka 4. Elektromagnetyzm 5. Mechanika kwantowa 6.
Rzeczywistości nie tylko jest nieskończenie wiele. Nie tylko powstają w każdej chwili, oddzielając się, gdy tok wydarzeń wybiera (z naszego punktu widzenia) jeden z możliwych szlaków. Nie tylko istnieją równolegle wobec siebie. One wręcz oddziałują na siebie i nawet wchodzą ze sobą w kolizje. Tak przynajmniej twierdzą Michael Hall i Dirk- -André Deckert, których praca, opublikowana pod koniec 2014 r. w czasopiśmie „Physical Review X”, wzbudza ostatnio sporo komentarzy i kontrowersji. Interpretacja mechaniki kwantowej, zwana teorią wielu światów, powstała w umyśle Hugh Everetta i kilku innych teoretyków jeszcze w latach 50. XX wieku. Od tamtego czasu, mimo że była zwalczana, rozwija się i jest bazą do powstawania coraz dziwniejszych wariantów. A przecież to nie jedyna, zrodzona w świecie mechaniki kwantowej teoria, która wzbudza sprzeciwy zwolenników tradycyjnego realizmu i determinizmu. W położonym we francuskich Alpach Instytucie Laue-Langevin przeprowadzono jeszcze w 2013 r. pewien eksperyment. Po tym, co tam zaszło, rzeczywistość już nigdy nie będzie taka sama… Przyszłość zmienia przeszłość 1. Źródło neutronów w reaktorze Instytutu Laue-Langevin Ośrodek ten znany jest z reaktora wyrzucającego rekordowo gęste wiązki neutronów (1), z którymi fizycy eksperymentują na wszystkie sposoby, jakie tylko teoretykom przychodzą do głowy. I to właśnie w ramach jednego z nich, szczególnie ekstrawaganckiego, od neutronów oddzielone zostały ich kwantowe cechy, czyli spiny. Brzmi dziwnie, trochę jakby w jedną stronę poszedł pan Kowalski, a w drugą jego poglądy polityczne. Jakkolwiek niezwykły, koncept ten został przewidziany przez fizyków-teoretyków blisko dekadę temu. Nadali nawet zjawisku obrazową nazwę na cześć kota z Cheshire z „Alicji w Krainie Czarów”, który znikał, ale jego uśmiech cały czas pozostawał widoczny. Mechanika kwantowa, której twierdzeń nie zdołał zakwestionować żaden eksperyment od momentu jej powstania w latach 20. XX wieku, opiera się na zasadach niekiedy boleśnie kłócących się ze zdrowym rozsądkiem. Zgodnie z owymi zasadami dwie cząstki mogą np. znajdować się równocześnie w tym samym punkcie, obracać się jednocześnie zgodnie ze wskazówkami zegara i przeciwnie do nich, no i oczywiście – w najsłynniejszym paradoksie, zwanym splątaniem – oddziaływać jedna na drugą natychmiastowo, nawet gdy oddalone są od siebie o miliardy lat świetlnych. Istnieje też w świecie kwantowym jeszcze dziwniejsza zagadka, mniej znana. Pół wieku temu fizyk Yakir Aharonov (2) zapytał, czy czas w mechanice kwantowej musi biec z przeszłości w przyszłość? Odpowiedź, wyrażona w języku matematyki, brzmi po prostu – nie, wcale nie musi. W 1964 r. Aharonov wraz ze swymi kolegami, Peterem Bergmannem i Joelem Lebowitzem z Uniwersytetu Yeshiva w Nowym Jorku, zaproponowali nową interpretację teorii o nazwie „czasowo- -symetryczna mechanika kwantowa”. Wyjaśniała, w jaki sposób informacje z przyszłości mogą wypełniać niedające się przewidzieć luki w teraźniejszości. Choć doceniano, że koncepcja Aharonova opiera się na bardzo eleganckich równaniach, trudniej było przełknąć jej następstwa w sferze filozofii. Aharonovowi potrzebne były konkretne eksperymenty wskazujące, że przedsięwzięcie z przyszłości może mieć wpływ na wydarzenia dziejące się w przeszłości. 2. Yakir Aharonov 3. Jeff Tollaksen Przez całe lata 80. i 90. Jeff Tollaksen (3) wraz z Aharonovem próbowali obmyślić takie eksperymenty. Zasadniczo chodziło o trzy stopnie: preselekcję (czyli pomiary grupy cząstek), średni pomiar oraz finałową postselekcję, w której naukowcy wybierali podzbiór cząstek, na których dokonywano trzeciego pomiaru. Aby odkryć działającą wstecz przyczynowość, czyli przepływ informacji z przyszłości do teraźniejszości, eksperyment musiał zademonstrować, że efekty zmierzone w czasie średniego stopnia były połączone z akcjami wykonywanymi na podzbiorze cząstek w późniejszym czasie. Uczeni zaproponowali analizowanie właściwości zwanej spinem, odpowiadającej czemuś w rodzaju wirowania piłki, jednak z kilkoma ważnymi różnicami. W świecie kwantowym cząstka może wirować jedynie na dwa sposoby: w górę i w dół, przy czym każdy kierunek ma ustaloną wartość (np. 1 oraz -1). Na początku uczeni mierzą spin grupy cząstek o godzinie potem o 9:30. Następnego dnia powtarzają czynność, przy czym tym razem dokonują również trzeciego pomiaru podzbioru cząstek ok. godziny 10:00. Jeśli ich przewidywania co do wstecznej celowości były prawdziwe, powinno dojść do widocznej zmiany. Innymi słowy, pomiar spinu przeprowadzonego o 9 i 10 mógł spowodować niespodziewany wzrost intensywności spinu mierzonego pośrodku, a więc o 9:30. Sam efekt nie ograniczałby się jedynie do spinu. Widać byłoby także dramatyczną zmianę innych wartości kwantowych. Przez lata podobne przewidywania zawierały się bardziej w sferze filozoficznej, ponieważ zdawało się niemożliwe, aby wykonać zasugerowane eksperymenty. Opierały się one o wykonywanie pomiarów, jednakże książkowa fizyka mówiła, że mogłyby zniszczyć kwantowe właściwości systemu. Innymi słowy, każda próba dokonania jakichkolwiek pomiarów w systemie zniszczyłaby jego delikatny stan kwantowy. 4. Model eksperymentu: kot z Cheshire – kot to neutron, a uśmiech to spin neutronu Słaby pomiar idzie na ilość W 1988 r. Aharonov i jego współpracownicy opublikowali pracę, w której stwierdzili, że możliwy jest innych rodzaj pomiaru, taki, który nie niszczy stanu kwantowego obiektów. Miało się to dziać wówczas, gdy urządzenie pomiarowe oddziaływało z cząstką maksymalnie słabo. Coś jednak za coś. 5. Roger Penrose Przy słabym oddziaływaniu i wynik pomiaru będzie niezbyt pewny. Rozwiązaniem miał być eksperyment polegający na „słabym pomiarze” wielu cząstek o identycznych właściwościach. Tak rodziła się koncepcja wspominanego doświadczenia z Instytutu Laue-Langevin: kot z Cheshire, czyli neutrony, które w interferometrze oddzielane byłyby od swoich spinów. W takim stanie były obiektami „słabego pomiaru” magnetycznego, który udało się przeprowadzić dzięki specjalistom z wiedeńskiego Uniwersytetu Technologicznego. Po ponownym połączeniu z właściwym spinem dokonywano „mocnego pomiaru”, wybierając tylko te cząstki (postselekcja), które miały założone wcześniej właściwości. Jednak od tego pomiaru dokonywanego w przyszłości zależy preselekcja, czyli rodzaj cząstek „wchodzących” do eksperymentu (4). Przyczynowość działa więc w obu kierunkach osi czasowej, trochę tak, jakbyśmy zdając maturę, powodowali, że zaczynamy się uczyć w szkole średniej. Oczywiście z eksperymentu wynika jeszcze dalej idąca dziwność rzeczywistości. Skoro można oddzielić cząstkę materii od jej właściwości, to co jest „prawdziwą” rzeczywistością? To, co widzimy, czyli w języku mechaniki kwantowej „rozwiązanie funkcji falowej”, czy też może to, czego nie widzimy, bo nasza obserwacja nie zniszczyła jeszcze i nie zmieniła wcześniejszego stanu? Z paradoksów czasowych niektórzy uczeni wysnuwają dość daleko idące wnioski. Choćby takie, że docelowy stan Wszechświata może mieć wpływ na to, co w nim obecnie zachodzi, modyfikując np. wartości stałych fizycznych. Jeśli Wszechświat ma swoje przeznaczenie, to jest ono już „spisane”. Czy pozostaje w nim zatem miejsce na wolną wolę? A może wszystkie nasze wybory i czyny, przeszłe i przyszłe, są już dawno zarejestrowane w wielkiej „bazie danych”, dając nam jedynie iluzoryczną wolność? Do takich oto, niezbyt już fizycznych, pytań prowadzą osiągnięcia współczesnej nauki! Jeśli koncepcja wielu wszechświatów, rzeczywistości, w której kota można oddzielić od jego uśmiechu, a cząstkę od jej spinu, świata, w którym zdarzenia z przyszłości oddziałują na przeszłość, kłóci się z naszym zdrowym rozsądkiem, to warto zastanowić się, czym w ogóle jest nasza świadomość i postrzeganie rzeczywistości? W latach 90. wielki fizyk sir Roger Penrose (5) zaproponował teorię „zorkiestrowanej redukcji obiektywnej” (Orchestrated objective reduction), w której za stany umysłu, za to, co postrzegamy, myślimy, czujemy i pamiętamy, odpowiadają wibracje komórkowych mikrotubuli, procesy w istocie kwantowe. Niedawne eksperymenty Anirbana Bandyopadhyaya, przeprowadzone w Instytucie Nauk Materiałowych w japońskiej Tsukubie, oraz Rodericka G. Eckenhoffa z amerykańskiego Uniwersytetu Pensylwanii potwierdzają, że wibracje tego typu w komórkach neuronowych rzeczywiście zachodzą. Czyli w mózgu też zachodzą procesy kwantowe. Jeśli tak, to trudno zrozumieć, dlaczego konsekwencje tej nauki wzbudzają takie opory w ludzkim umyśle?
Jeśli Bóg istnieje i liczy się jako „obserwator” w sensie fizyki kwantowej, to musiałby to być Bóg, który regularnie nie dokonuje żadnych obserwacji, albo też wyniki fizyki kwantowej (te same, które starają się istnienie Boga) nie ma sensu. Przytocz ten artykuł. Jones, Andrew Zimmerman.
Fizyka kwantowa a wiara Podstawowym założeniem metody badawczej stosowanej w naukach przyrodniczych jest przyjęcie, że wszystko można wyjaśnić w sposób naturalistyczny, bez odwoływania się do czynników ponadnaturalnych. Inaczej mówiąc, nauki te prowadzą badania tak, jakby Bóg nie istniał. Odnalazły one swoją tożsamość, gdy zrezygnowały ze stawiania pytań, na które nie są w stanie udzielić odpowiedzi. Chciałbym się odnieść tylko do tego, czy rzeczywiście wiara chrześcijańska jest sprzeczna z nauką. W średniowieczu nikt nie myślał o ateizmie, o tym, że istnienie Boga można kwestionować. Wystarczy wspomnieć wielkiego fizyka Isaaca Newtona, który twierdził jeszcze w XVII w., że ateizm – czyli niewiara w Boga – jest tak niedorzecznym poglądem, iż w zasadzie nie ma on zwolenników. I tak było. Natomiast teraz ateizm jest jedną z religii na świecie, mającą swoich wyznawców. Pod koniec XIX w., wraz z rozwojem technik obserwacyjnych, dzięki powstaniu teleskopów, stwierdzono, że Słońce jest gwiazdą i że takich gwiazd są miliardy. Słońce jest tylko jedną z gwiazd ogromnego systemu gwiezdnego, który nazywamy Drogą Mleczną lub Galaktyką, zawierającego – jak teraz wiemy – ok. 300 mld gwiazd. Widzimy, że Słońce i cały Układ Słoneczny wraz z Ziemią są tylko drobnym fragmentem tego układu gwiezdnego. Żeby móc sobie uzmysłowić, jaki jest ogrom tego systemu gwiezdnego w kształcie dysku, wystarczy sobie wyobrazić, że gdybyśmy zredukowali odległość Ziemia – Słońce, która wynosi 150 mln km, do 1 mm, to średnica tego układu gwiezdnego miałaby ok. 6 tys. km (czyli mniej więcej jak od nas do Stanów Zjednoczonych). I wiedziano już pod koniec XIX w., że ten układ gwiezdny jest zawieszony w pustej, niekończącej się przestrzeni. Przypuszczano, że czas też jest wieczny, dlatego następują lokalne zmiany gwiazd: jedne się tworzą, inne się rozpadają – ale wszechświat jest wieczny. Właśnie gwałtowny postęp w naukach przyrodniczych oraz rozwój techniki, który był z nim związany, spowodowały wypracowanie pewnej metody badań przyrody. Stwierdzono, że możemy badać tylko te wielkości, które potrafimy zmierzyć i opisać matematycznie. I dlatego przyjęto jako zasadę metodologiczną, że interesujemy się tylko przyrodą materialną. To założenie metodologiczne czasami nazywa się naturalizmem metodologicznym. Naturalizmem – czyli zakładamy, że istnieje tylko przyroda, że nie ma nic poza przyrodą. Po prostu nauki funkcjonują tak, jakby Bóg nie istniał. Takie jest założenie metodologiczne. Ale euforia związana właśnie z postępem naukowo-technicznym XIX w. spowodowała, że to założenie metodologiczne zostało przeniesione na to, co istnieje. Naukowcy zaczęli się zachowywać tak, jak gdyby to nie było tylko przyjęcie jakiejś wybranej metodologii, która się okazała bardzo skuteczna, i zaczęli tworzyć iluzję, że tylko sama przyroda istnieje – poza nią nie istnieje nic. I wtedy powstał tzw. naturalizm metafizyczny czy ontologiczny: zakładamy, że poza przyrodą nic nie istnieje. Założenie to już nie jest nauką – to jest pewna ideologia. Ale ideologia ta stała się fundamentem właśnie bezbożnictwa, ateizmu – czyli odrzucenia jakiejkolwiek rzeczywistości poza naturą. Gwałtowny rozwój nauki i techniki w XX w. wpłynął na to, że w wielu kręgach, zwłaszcza naukowych, szerzyło się wówczas przekonanie, iż rzeczywiście przyroda jest samowystarczalna, w związku z czym nie musimy się odwoływać do żadnej rzeczywistości transcendentnej, przekraczającej przyrodę. Ta ideologia opanowała umysły ludzi z wielu środowisk i dodatkowo została wzmocniona przez darwinizm, czyli koncepcję zakładającą, że człowiek jest wytworem ewolucji biologicznej – zresztą ewolucji całego wszechświata, ale przede wszystkim ewolucji biologicznej. Z punktu widzenia ideologii naturalistycznej takie założenie jest konieczne, ponieważ jeśli zakładamy, że nie istnieje nic poza naturą, to oczywiście człowiek musi być produktem natury, a świadomość człowieka musi być wytworem tylko wysoko zorganizowanej materii – i umysł się sprowadza tylko do działania mózgu. I chyba to właśnie jest główna przyczyna powstania tego nurtu myślowego, który nazywamy materializmem naukowym albo wprost ateizmem naukowym. Jednak sytuacja uległa zmianie w XX w. Mianowicie, badając kosmos, odkryto wówczas kilka ważnych faktów: stwierdzono, że wszechświat się rozszerza, czyli że kiedyś w przeszłości był punkt, w którym galaktyki znajdowały się bardzo blisko siebie. Można oszacować ten punkt dość dokładnie: mianowicie to było mniej więcej 14 mld lat temu. To znaczy, że światło nie może do nas dobiegać z większej odległości niż 14 mld lat świetlnych. Okazało się, że nie będziemy mogli obserwować w nieskończoność coraz to większych odległości we wszechświecie, że nie będziemy mogli wnikać coraz bardziej w głąb wszechświata, jak to wyobrażano sobie w XIX w. Żeby to sobie uzmysłowić, wyobraźmy sobie naszą Galaktykę w takiej skali, że ma ona średnicę 1 mm; wtedy wszechświat, który możemy obserwować, ma promień o długości ok. 140 m. Czyli my jesteśmy jakby w środku kuli i dalej nie możemy wszechświata obserwować. Jest zatem pierwszy problem: możliwości obserwacji, czyli badań naukowych, są ograniczone. I to zarówno w przestrzeni, jak i w czasie. Dlatego, że jeśli spoglądamy 14 mld lat wstecz, cofamy się do momentu, kiedy wszechświat był bardzo gorący, miał powyżej 3 tysięcy stopni, i jeżeli jakakolwiek przeszłość wszechświata była przedtem, to ona jest nie do zbadania. Dalej z faktu rozszerzania się wszechświata wynika, że materia zostanie bardzo szybko rozproszona – szybko w skali kosmicznej – tak że nie będzie możliwe życie w jakimkolwiek punkcie wszechświata w dalekiej przyszłości. Czyli tym samym ludzkość nie może istnieć w nieskończoność, lecz musi mieć swój kres. Nawet loty kosmiczne nie ratują sytuacji, bo cały wszechświat nie będzie się nadawał do zamieszkania. W 1917 r. Einstein stwierdził, korzystając ze swojej ogólnej teorii względności, że w zasadzie sensownie możemy myśleć o wszechświecie tylko jako o wszechświecie zamkniętym, którego objętość jest ograniczona. Czyli widzimy, że ten materialistyczny entuzjazm XIX-wieczny został w pewien sposób nadszarpnięty przez najnowsze badania makrokosmosu. Ale również badania w mikrokosmosie doprowadziły fizyków do konsternacji, gdyż nie spodziewano się, że otrzyma się takie rezultaty. Kiedy badamy materię, okazuje się, że ona się składa z bardzo małych części: z atomów i z cząstek, powiedzmy, subatomowych. I teraz się okazało, że prawa rządzące tymi małymi cząstkami, które nazywamy fizyką kwantową, są zupełnie inne niż prawa fizyki dotyczące obiektów dużych. Przede wszystkim okazało się, że my nie możemy przewidzieć zjawisk, które nastąpią. Na ogół możemy podać tylko prawdopodobieństwo zdarzenia, które nastąpi, a nie mamy pewności co do jego zaistnienia. Czyli w fizyce kwantowej nie jest tak, jak zaobserwował Newton w makrokosmosie, że można obliczać ruchy planet na tysiące czy nawet miliony lat w czasie do przodu i do tyłu. Tutaj możemy tylko podać prawdopodobieństwo, co zajdzie, jeżeli dokonamy obserwacji. Fizyka kwantowa nie opisuje przesuwania się obiektów w przestrzeni i czasie, tylko przesuwanie się prawdopodobieństwa. Prawa fizyki kwantowej odnoszą się do szans, a nie do samych obiektów. Wtedy, kiedy obiekt taki jak atom czy cząstka subatomowa nie jest obserwowany, jest on tylko zbiorem szans, nie można mu przypisać żadnych parametrów fizycznych. Parametry fizyczne odnoszą się dopiero do procesu pomiaru. I to jest zdumiewające, bo podważa realizm dotyczący istnienia materii. W ten sposób się okazało, że każdy obiekt fizyczny w zasadzie możemy utożsamić ze skończonym zbiorem informacji. Czyli obiekt może nie istnieć, tylko być zastąpiony zbiorem informacji. Powstaje pytanie: jak możemy wytłumaczyć, jaką filozofię, jaką metafizykę możemy przyjąć, żeby wyjaśnić te wszystkie zjawiska kwantowe, które są takie zaskakujące? Materializm naukowy, który jest taki dumny i uważa siebie za czystą naukę, w fizyce kwantowej zawodzi. Zawodzi dlatego, że materię możemy sprowadzić do zbioru informacji, a kiedy jej nie obserwujemy, to w zasadzie nic jej nie możemy przypisać. I dlatego potrzebna jest jakaś nowa metafizyka, która by wyjaśniała, jaka rzeczywistość kryje się za prawami fizyki kwantowej. Każdy naukowiec, który analizuje przyrodę, staje przed oczywistą prawdą, że jeżeli bada jakiś element rzeczywistości, to on jest racjonalny i można go zrozumieć – obojętnie, czy to jest atom, czy to jest jakiś układ masywny, czy jakiś organizm żywy – to widać, że to jest obiekt, który możemy poznawać. I naukowiec niewierzący wierzy, że w rozumie mamy pewną wiedzę przejściową, częściową, ale w miarę rozwoju nauki będziemy poznawać coraz głębiej tę rzeczywistość itd. Ale ten proces poznawania nie może się ciągnąć w nieskończoność, ponieważ są ograniczenia, których nigdy nie przekroczymy. Różnicą właśnie pomiędzy naukowcem wierzącym a niewierzącym jest to, że człowiek, który jest naukowcem wierzącym, uważa, że istnieje taki ogólny, wszechogarniający akt poznania i zrozumienia. Że istnieje ktoś, kto rozumie wszystko. Nie że my poznajemy z wielkim trudem poszczególne części przyrody, ale że istnieje pewien akt zrozumienia i poznania absolutny, który rozumie wszystko. Taki totalny akt zrozumienia i poznania możemy utożsamić z Bogiem. To właśnie Bóg wie wszystko. Możemy powiedzieć, że Bóg dysponuje wiedzą, od której większej wiedzy nie można pomyśleć. Czasami mówimy w skrócie, że jest to wszechwiedza. Po prostu zakładamy, że cechą Boga jest to, że On wie wszystko. Tradycja monoteizmu właśnie taki atrybut Boga przyjmuje jako rzecz jedną z fundamentalnych. Dalej – logika nas przekonuje, że każda idea, która obejmuje samą siebie, jest niepoznawalna dla racjonalnego rozumowania; my tego nie możemy poznać. A to oznacza, że Bóg, który jest wszechwiedzą, będzie tajemnicą, której nigdy nie zdołamy poznać na drodze rozumowania racjonalnego. Bóg może się nam objawić, ale nigdy nie możemy Go zrozumieć bez Jego pomocy – na drodze jakiejś analizy, na podstawie jakichś przesłanek rozumowych. Poza tym jeżeli Bóg jest miłością, to nasze istnienie świadczy o tym, że On stworzył nas z miłości. My jesteśmy tylko częścią wszechwiedzy; taką częścią, którą Bóg wyposażył w dwie ważne cechy: jesteśmy podmiotami i mamy wolną wolę. Bóg stworzył nas po to, żebyśmy mogli nawiązać relację miłości z Miłością – Miłością absolutną, czyli z Bogiem Trójjedynym. Bez założenia, że Bóg jest trójosobowy, samo istnienie, stworzenie człowieka wydaje się mało sensowne – i poza tym nie można by stwierdzić, dlaczego człowiek miałby mieć wolną wolę. Jeżeli Bóg nas stworzył z miłości, to my musimy mieć możliwość wyboru – czyli musi On stworzyć obszar możliwego działania dla człowieka, żeby on się mógł opowiedzieć za miłością lub przeciw miłości. I ten obszar my odczuwamy jako nasze ciało umieszczone we wszechświecie. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że wszechświat musi być stworzony tylko ze wszechwiedzy, dlatego że nic poza wszechwiedzą nie istnieje. Zatem nasz wszechświat, który my odbieramy jako bardzo złożoną rzeczywistość, możemy w tym ujęciu wyobrazić sobie tak, iż w naszych umysłach po prostu jest on generowany przez Boga poprzez przekaz odpowiednich porcji (kwantów) wiedzy. Ktoś mógłby powiedzieć, że to są czyste spekulacje. Ale proszę też zobaczyć, że właśnie taka dziwna metafizyka, taka dziwna ontologia, taka dziwna struktura rzeczywistości dokładnie odpowiada temu, co mówi fizyka kwantowa. Dlaczego? No bo jeżeli jest tak, że wszechświat jest tylko zbiorem informacji, to jeżeli ja nie pytam, co zaszło, czy nie wykonuję obserwacji, no to mamy tylko zbiór możliwości – i dopiero wtedy, gdy zapytam, co się działo, no to Bóg nam daje odpowiedź: to znaczy ta odpowiedź od Boga już jest od wieków dana, od zawsze, ponieważ On jest wszechwiedzą i o tym, co odpowie, wiedział już zawsze, wie zawsze. Mało tego: jeżeli ja mam wolną wolę, to muszę mieć możliwość działania – czyli mogę zawsze wybrać z pewnych możliwości. Ale fizyka kwantowa mówi, że mogę określić tylko prawdopodobieństwo tego, co zajdzie. I rzeczywiście: póki nie ma rozstrzygnięcia dokonanego przez Boga, to sprawa jest w zawieszeniu – mamy jedynie zbiory możliwości. To jest zgodne z formalizmem matematycznym, który jest podstawą fizyki kwantowej. Proszę zobaczyć jeszcze, jakie są konsekwencje takiej metafizyki. Jeżeli nie było człowieka, to nie było też wszechświata. A przecież my obserwujemy, że wszechświat ma, jak mówiłem, 14 mld lat. Ale tu znowu dochodzi do głosu prawo fizyki kwantowej, które mówi, że jeżeli obiekt nie jest obserwowany, to jest on tylko zbiorem możliwości, nie można mu niczego przypisać. Czyli wszechświat powstał w momencie, kiedy powstał pierwszy człowiek, i z całego zbioru możliwych wszechświatów został wykreowany taki, w którym może istnieć właśnie człowiek taki, jakiego Bóg sobie założył. I to też odkryto w ramach badań kosmologicznych, że wszechświat jest właśnie tak skonstruowany, iż nawet drobne zmiany w jego strukturze uniemożliwiłyby życie człowieka. I to, że my obserwujemy przeszłość wszechświata, to jest tylko projekcja naszych wyobrażeń bazująca na prawach fizyki, które aktualnie obowiązują we wszechświecie. W ten sposób otrzymujemy zupełnie inne spojrzenie na teorię ewolucji. Oczywiście, badając jakieś skamieliny, mamy projekcję cofania się w czasie, ale rzeczywiste istnienie wszechświata może być takie jak istnienie człowieka. Nasuwa się tu oczywisty wniosek, że ideologia oparta na koncepcji Darwina jest nieprawdziwa: człowiek nie jest produktem wszechświata, jedynie zmodyfikowanym genetycznie zwierzęciem, które zyskało świadomość tylko dzięki własnej pracy itd. Z punktu widzenia fizyki kwantowej sytuacja jest zupełnie odwrotna. Możemy powiedzieć, że podejścia naturalistyczne są mało wiarygodne z punktu widzenia fizyki kwantowej. Z tego, co my naprawdę wiemy o wszechświecie w tej chwili, wynika, że znacznie lepsza jest metafizyka oparta na koncepcji Trójjedynej Osobowej Wszechwiedzy, ponieważ koncepcja taka więcej tłumaczy, a poza tym jest ona dokładnie zgodna z nauczaniem Kościoła katolickiego. I dlatego szykanowanie chrześcijan za to, że ich przekonania są sprzeczne z nauką, że chrześcijaństwo to jest ciemnogród, jest bezpodstawne. Wyrzucanie religii gdzieś na margines życia społecznego, czyli chrystofobia, z punktu widzenia nauki współczesnej, tej najbardziej wyrafinowanej nauki współczesnej, która dotyczy zarówno mikro-, jak i makroświata, wydaje się zupełnie nieusprawiedliwione. prof. Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz (oprac. red.) Źródło: , 2016-03-05
Jej celem jest odkrycie właściwości i zachowań samych elementów składowych natury. Poznajmy interesujące ciekawostki o fizyce kwantowej: 1. Wyobraź sobie pustą przestrzeń. Fizyka kwantowa mówi, że nie jest ona pusta. Jest raczej pełna energii i wypełniona materią i antymaterią.

Home Książki Poradniki Siedem Reguł Spełniania Marzeń Oto przed Tobą szczęśliwa siódemka! Siedem reguł, które przybliżą Cię do spełnionych życzeń. Jasne, proste zasady stosowania oraz skuteczność w działaniu – taki właśnie jest ten przewodnik, który od pierwszego zdania łagodnie prowadzi do sukcesu. Na własnej skórze przekonaj się, że marzenia spełniają się zawsze! Tu nie chodzi o myślenie „magiczne”. Jednak musisz być świadom tego, o czym marzysz. Zatem na początek zapoznaj się z rozdziałem o prawidłowym formułowaniu życzeń. To pozwoli Ci na uświadomienie sobie, czego tak naprawdę chcesz oraz jasne sprecyzowanie tego życzenia. Kolejnym ważnym krokiem jest zapisanie tego marzenia (wzmacnia się tym jego siłę, łatwiej będzie je sprawdzić, kiedy się zrealizuje, czy też mieć dowody dla niedowiarków). Najtrudniejszą rzeczą wydaje się być przekonanie własnego rozumu. Fizyka ma na to dowody – według niej wszystko opiera się na energii. Każda myśl jest energią, która nigdy nie znika a jedynie zmienia swoją formę. Na przykład… w materializację tej myśli. Nigdy nie wątp, skupiaj się na swoich celach, przy tym zawsze myśl pozytywnie – to główne założenia tej książki. Dowiedz się też, jak utrzymać kontrolę nad życzeniami nieświadomymi, które niestety też się spełniają. Czy już wiesz, co powinno urzeczywistnić się w Twoim życiu? Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 8,2 / 10 9 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści

Gdy mechanika kwantowa, ze swoim indeterminizmem i niedookreśleniem wartości wielkości fizycznych, ujrzała światło dzienne w latach 20. XX wieku, wielu ludzi sądziło, że przeczy ona zdrowemu rozsądkowi i dotychczasowej fizyce. Pojawiły się nawet podejrzenia, że może ona podważać klasyczną, dwuwartościową logikę.
Istnieje szereg różnic między fizyką klasyczna a kwantową. Poniższa tablica zestawia podstawowe różnice w opisie świata między fizyką kwantową a klasyczną. Zagadnienie Mechanika klasyczna Mechanika kwantowa Charakter praw Obiekty fizyczne podlegają prawom deterministycznym, to znaczy przyczynowo-skutkowym. Oznacza to, że jeżeli znamy stan początkowy danego obiektu (układu), to potrafimy dokładnie opisać jego stan także w przyszłości za pomocą równań ruchu Newtona. Obiekty fizyczne podlegają prawom w oparciu o model probabilistyczny (prawdopodobieństwa), niedeterministyczny. Oznacza to, że jeżeli znamy stan początkowy danego układu fizycznego, co możemy przewidzieć jego zachowanie z co najwyżej pewnym prawdopodobieństwem. Cząstki i fale Obiekt fizyczny może być falą lub cząstką. W zupełny odmienny sposób opisujemy fale i cząstki, podlegają odrębnym prawom. Obiekty fizyczne jednocześnie zachowują się jak fale i cząstki - to tak zwany dualizm korpuskularno-falowy. Elementarność Obiekty fizyczne można dzielić, a ich składowe nadal opisywać za pomocą tych samych praw mechaniki klasycznej. Nie wszystkie obiekty można podzielić. Niektóre z mikrocząstek są elementarne, niepodzielne. Rozróżnialność Dowolne obiekty możemy od siebie odróżniać, numerować je, oznaczać, opisywać za pomocą równań ruchu odrębnie. Istnieją obiekty nierozróżnialne, na przykład elektrony. Nie da się odróżnić jednego elektronu od drugiego. Środowisko Obiekty mogą być niezależne od otoczenia w jakim się znajdują. Otoczenie ma ogromny wpływ na obiekty w nim znajdujące się, przez co muszą być opisywane razem. Pomiary Pomiar jest nieistotny dla wyniku doświadczenia lub można go dowolnie minimalizować. Mówiąc inaczej pomiar nie wpływa na wynik mierzenia. Pomiar istotnie wpływa badany układ. Nie można go pominąć w badaniu układu i nie można w dowolny sposób zmniejszać jego wpływu na układ. Pomiar wprowadza istotne zaburzenie do układu. Powyższe opisuje dokładnie zasada nieoznaczoności. Stan układu Stan układu określa się poprzez części składowe położenia i prędkości. Stan układu określa się za pomocą tak zwanej funkcji falowej. Funkcja falowa jest funkcją położenia cząstki od czasu. Kwadrat modułu tej funkcji interpretuje się jako gęstość prawdopodobieństwa znalezienia cząstki w danej chwili i miejscu. Ciągłość Większość wielkości fizycznych ma charakter ciągły, to znaczy, że może przyjmować dowolne wartości. Wielkości, które opisują obiekt fizyczny są skwantowane, to znaczy, że mogą przyjmować ściśle określone wartości. Wartości pośrednie nie są możliwe. Każdej wielkości mierzalnej przypisuje się pewien operator, którego wartości własne odpwiadają wartościom pomiaru tej wielkości. Zresztą pojęcie kwant oznacza elementarną porcję, wartość, o jaką może zmić się dana wielkość fizyczna. Inne zagadnienia z tej lekcjiEfekt fotoelektrycznyEfekt fotoelektryczny lub zjawisko fotoelektryczne zewnętrzne, fotoemisja elektronowa jest to zjawisko emisji elektronów z powierzchni metali pod wpływem światła (fali elektromagnetycznej) o odpowiedniej ComptonaEfekt Comptona, zjawisko Comptona jest to zjawisko rozpraszania kwantów promieniowania γ (gamma) oraz kwantów promieniowania rentgenowskiego na elektronach swobodnych lub słabo związanych. Dualizm korpuskularno-falowyŚwiatło i w ogóle fala elektromagnetyczna wykazuje dwoistość natury, czyli dualizm. Czasem zachowuje się jak cząstki materii, a znów innym razem jak to kwant promieniowania elektromagnetycznego, w tym światła widzialnego. To pewna porcja światła. Foton jest cząstką elementarną, poruszającą się z prędkością światła o masie spoczynkowej równej de Broglie'aW 1924 roku Luis de Broglie wysunął hipotezę, że dualizm korpuskularno-falowy dotyczy także cząstek materialnych. Czy zatem fale materii istnieją? Uczony założył, że nie ma powodu, dla którego wzór na pęd fotonów nie można by było zastosować dla cząstek materialnych - o ile uda się doświadczalnie potwierdzić falistą strukturę nieoznaczonościIloczyn niepewności pary wielkości fizycznych, które są kanonicznie sprzężone, jest nie mniejszy niż stała Plancka.© 2020-04-25, ART-3757 Niektóre treści nie są dostosowane do Twojego profilu. Jeżeli jesteś pełnoletni możesz wyrazić zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych. W ten sposób będziesz miał także wpływ na rozwój naszego serwisu.

Kwanty, a klasyka - czyli w czym tkwi problem. Idee fizyki kwantowej są jednymi z najbardziej rewolucyjnych systemów pojęciowych w historii cywilizacji. Porównać je można z najważniejszymi systemami filozofii greckiej, mechaniką niutonowską, czy takimi pojęciami z innych dziedzin współczesnej nauki jak: teoria doboru naturalnego

Gdybyśmy mieli wszystko czego pragniemy? Nasze największe marzenia zamieniałyby się w realne cele do zrealizowania. Wszystko mielibyśmy na wyciągnięcie ręki. Niemożliwe przestałoby istnieć. Nic nie stawałoby nam na przeszkodzie. Brzmi jak banalne sentencje, wyssane z palca? Otóż nie – to wszystko jest możliwe! Najlepsze w tym wszystkim jest to, że największym i jedynym ograniczeniem jesteśmy – UWAGA – my sami! To my siebie najbardziej potrafimy ograniczać i nie pozwalać rozwijać oraz zdobywać najwyższych ze szczytów gór. Każdy z nas może być kimkolwiek chce, każdy z nas zasługuje na szczęście. Jeśli podziwiasz innych ludzi sukcesu, sławne osoby ze szklanego ekranu, świetnych w swym fachu lekarzy, prawników. Ty także możesz być jednym z nich. Kluczem do sukcesu są nasze myśli oraz to na ile pozwalamy sobie na nie. Pozbądź się ograniczeń w swojej głowie. Najważniejsze jest wyleczenie swoich myśli. Wyrzucenie z nich tej toksycznej części. Bo wszystko zaczyna się w naszej głowie, od jednej najprostszej myśli. Zaufajmy swoim myślom, swojej wewnętrznej intuicji. Nie bójmy się nowości, nie trzymajmy się kurczowo tego, co już dobrze znamy. Wiadomo jest to bardzo bezpieczna dla nas strefa komfortu, ale tylko jeśli wyjdziemy poza nią możemy doświadczyć prawdziwego życia i realnych, pięknych doznań. O czym teraz mówię? O budzeniu się pod palmą na jednej z egzotycznych plaż. O ciepłych promieniach słońca muskających naszą szczęśliwą buzię. O robieniu w życiu dokładnie tego, co sprawia nam największą radość. O byciu szczęśliwym TU I TERAZ. Przeszłość nie istnieje, ponieważ JUŻ jej nie ma. Przyszłość nie istnieje, ponieważ JESZCZE jej nie ma. Skupiajmy się jedynie na dobrych momentach w teraźniejszości, ponieważ to od nich zależy nasze szczęście. Cieszmy się z małych chwil, to one nadają barwy naszej szarej codzienności. Im bardziej pokonamy ograniczenia w naszej głowie, tym świat bardziej stanie przed nami otworem. I nie chodzi mi tutaj jedynie o podróżowanie i odwiedzanie najdalszych jego zakątków. Mam na myśli nasze codzienne życie, o zdarzenia i ludzi jakich do siebie przyciągamy. Nic nie stoi na przeszkodzie do naszego szczęścia. Wystarczy tylko wyleczyć naszą głowę ze wszystkich złych informacji, złej energii. Polecam spróbować od ograniczenia oglądania telewizji, a w szczególności wiadomości. Nie warto marnować także czasu na narzekanie, na zazdroszczenie innym, tego co mają i kim są. Jest to destrukcyjna droga donikąd. Tylko dobra energia w naszej głowie, wysyłana do innych w naszym otoczeniu jest w stanie wrócić i to ze zdwojoną siłą! Pamiętajcie, że niestety zła energia także wraca i gromadzi się w nas, aż do “wybuchu”. Jest to moment, w którym dzieje się coś złego w naszym życiu. Najczęściej dzieje się tak, ponieważ ma to czegoś nas nauczyć. Jak stać się lepszym człowiekiem, który nie ocenia, a potrafi zrozumieć drugą osobę. Rozumienie jest trudne, dlatego większość ludzi ocenia. Kogoś kto nie życzy innym najgorszego. Kogoś kto potrafi szczerze kochać, rozumieć i wybaczać. Odrzuć schematy i zacznij żyć własnym życiem. To my sami siebie najbardziej ograniczamy i nie pozwalamy na rozwój. Wszystko zaczyna się w naszej głowie, rodzi się od najprostszej myśli. Postaram się Wam przybliżyć moją teorię na swoim przykładzie. Niedawno temu, bo jedynie 4 lata temu (zaraz po skończeniu studiów magisterskich) w mojej głowie pojawiła się szalona myśl – a co gdyby tak rzucić to wszystko? Uciec od tego całego systemu, od stereotypów narzucanych mi przez całe środowisko i do końca mojego życia robić wyłącznie to, co kocham najbardziej! Nie zważając na otaczający mnie świat, narzekania ludzi wokół mnie, na podcinanie skrzydeł, na to co ludzie powiedzą i co pomyślą. Nie przejmując się brakiem pieniędzy, brakiem stabilizacji. Nie zamartwiając się na przyszłość, czymś co nawet nigdy może się nie wydarzyć. Pomimo tych wszystkich ograniczeń, które pojawiły się w mojej głowie postanowiłem podjąć decyzję i zaryzykować. Od teraz będę żył tylko tak, gdyby każdy kolejny dzień byłby tym ostatnim. Zacznę cieszyć się każdą przeżytą chwilą, zacznę doceniać to co mam. Wszystkie złe doświadczenia i napotkane problemy w moim życiu zamienię na bardzo przydatne lekcje – drogowskazy – które wytykają mi błędne decyzje. Gdy ułożyłem to wszystko w jedną całość, doszedłem do zaskakujących wniosków. To wszystko co przez lata atakowało mnie ze wszystkich stron, w moim domu, na moim podwórku, w moich szkołach, w moim otoczeniu narzucało mi jak mam myśleć i jak żyć. Czego nie powinienem robić, a co należy. Tylko, że ja od zawsze czułem, że nie chcę żyć tak jak inni. Nigdy nie chciałem wybierać drogi na skróty oraz kierunku w jakim podążał tłum. Czułem całym sobą, że mogę w swoim życiu osiągnąć wszystko to, na co tylko przyjdzie mi ochota. Być może odkryłem w sobie niezwykły dar – od Boga, od mojego Anioła Stróża, od Wszechświata – do życia jego pełnią oraz spełniania wszystkich marzeń. Dobrze wiem, że jeśli będziemy w coś mocno wierzyć, dążyć do tego, ciężko pracować to możemy osiągnąć wszystko to, co tylko sobie zapragniemy. Jeśli coś nam w życiu nie idzie i wpadamy psykiem w błoto, to musimy być jak dzik! Pchać to błoto ryjem do przodu. W każdym z nas jest coś z dziecka – pielęgnujmy to. Kiedy byłem dzieckiem oraz nastolatkiem miałem głowę pełną pomysłów. Byłem dzieckiem o wielu pasjach. Co kilka lat fascynowała mnie inna dziedzina kultury: sztuka – malowałem i rysowałem od rana do wieczora; filmu – nagrywałem i montowałem krótkie filmiki z otaczającego mnie świata. Były również momenty w których wiedziałem, że w przyszłości na pewno zostanę piosenkarzem i aktorem, ale także strażakiem czy kosmonautą. I to było piękne. W mojej głowie nie istniały żadne ograniczenia. Wiedziałem, że jeśli czuję to kim chce być w przyszłości to nic nie stoi na przeszkodzie, aby tak właśnie było. Z biegiem lat, im człowiek robi się starszy zatraca się w nim ta dziecinna beztroska. W wieku dojrzewania zderzamy się z co raz to większymi problemami, a nasze naturalne zmysły bezproblemowego postrzegania świata szybko zanikają. Nie pozwólmy, aby odeszły one bezpowrotnie! Starajmy zachować w sobie coś z dziecka. Pielęgnujmy to uczucie, ten bezwarunkowy i nie skażony dzisiejszą cywilizacją dar, z którym przychodzimy na świat. Beztroska oraz brak ograniczających nas myśli. Traktujmy każdy dzień jak przygodę. Nigdy nie przestawajmy się uczyć i nie traćmy swojej ciekawości. Zawsze mówmy czego chcemy, a jeśli nie wiemy to pytajmy. Nie bójmy pokazywać swoich uczuć i zawsze stawiajmy na szczerość. Moja praca marzeń Dzisiaj już wiem, ze cale swoje życie – do jego ostatniego dnia – chcę oddać podróżowaniu. Poznawaniu różnych zakątków świata, smakowaniu potraw, rozmowy z ludźmi tak bardzo innymi ode mnie. Jest to coś co mnie najbardziej w życiu fascynuję. Powiem Wam szczerze, że nie wiem jak ja to zrobię, że do końca życia zamierzam podróżować, ale wiem jedno – wierzę w to całym sobą, że tak właśnie będzie. Ani trochę nie ogranicza mnie aspekt finansowy, pomimo, że nie pochodzę z wysoko ustawionej i bogatej rodziny. Nie wygrałem także w lotto, ani też nie mam kogoś kto mnie sponsoruję. Ja po prostu mam to gdzieś! Wiem natomiast, że jestem zdolny do ciężkiej pracy, aby zdobyć fundusze na moje podróże. Najlepszym rozwiązaniem byłaby praca moich marzeń, a mianowicie pracowanie dla ogromnej i międzynarodowej korporacji, która wysyła swoich pracowników po całym świecie w celu wykonania pewnych zadań służbowych. I wiecie, że ja naprawdę w to mocno wierzę, że taką pracę do siebie przyciągnę. Wyobrażam siebie w tej roli, każdego dnia wizualizuje jakby to było, latać samolotami, spać w hotelach, podróżować po świecie, a jednocześnie wykonywać pracę marzeń. Cały czas powtarzam sobie, że jeżeli moje największe szczęście jeszcze do mnie nie przyszło to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami. Nie ograniczam siebie swoimi myślami, ba to właśnie moje myśli pozwalają mi się unieść trochę ponad Ziemię. Przenoszą mnie w sferę najskrytszych marzeń do zrealizowania. Nakierowuje je na pozytywne tory mojego życia. Dowodem jest ten blog, który jest moim osobistym pamiętnikiem – spełnionych marzeń szczęśliwego człowieka. A do szczęścia potrzeba tak niewiele. To my sami wytwarzamy granicę momentu szczęścia. Dla jednych będzie miała ona jedynie charakter materialny, posiadania ogromnego własnościowego mieszkania oraz najnowszego modelu BMW. Dla mnie moja granica znajduje się tuż za rogiem. Potrafię być mega szczęśliwy kiedy o poranku świeci słońce, a ja budzę się zdrowym i pełnym sił człowiekiem. Wszystko leży w naszych rękach – nie spieprzmy tego – mamy tylko jedno życie! Enjoy your life!
Fizyka. Fizyka jest jedną z najtrudniejszych nauk. Wymaga znajomości matematyki, która sama w sobie jest trudna. Fizyk to wytrawny matematyk, doskonały obserwator, filozof i człowiek z wyobraźnią, który opisuje materię i jej zachowanie, czyli zjawiska zachodzące w otaczającym nas świecie. Fizyka próbuje zrozumieć, na czym polega Człowiek bada świat od niepamiętnych czasów. Wykształciliśmy poprzez wieki wiele rodzajów nauk. Która z nich opisuje prawdziwą rzeczywistość? A co jeśli wszystkie opisują to samo, tylko z innej perspektywy? Komu wierzyć? W co inwestować swój czas? Jedną z głównych nauk próbującą zrozumieć i opisać świat jest fizyka. Każdy uczył się jej w szkole, niektórzy uwielbiali te niekończące się równania, prawa i reguły. Inni nienawidzili jej, była dla nich nie zrozumiała i trudna. Może nawet nie miała sensu. W naszej nauce istnieje wiele luk, nieścisłości i niewytłumaczalnych pojęć. Klasyczna fizyka nie jest w stanie rozwikłać niektórych zagadnień, podczas gdy inne zupełnie odrzuca, uważając za błąd statystyczny lub po prostu nieprawdę. Na szczęście rozwinęły się także nauki skupiające się na świecie niematerialnym. Stawiające sobie za cel poznanie prawdy o świecie w sposób ideowy, zwracające uwagę na zagadnienia, które często nie są możliwe do potwierdzenia używając narzędzi fizyki standardowej. Metafizyka Jest to dziedzina filozofii, która skupia się na właściwościach bytu, ale od strony filozoficznej, a nie tak jak fizyka – od przyrodniczej. Skupia się na świecie niematerialnym. Szuka przyczyn zjawisk, oddziaływań i relacji zachodzących na świecie, którego nie obejmuje standardowa fizyka. Nazwa nauki pochodzi od greckiego „ta meta ta physika”, to znaczy „pisma po fizyce”. Ta dziedzina jest uważana za matkę filozofii. Obecnie, tak wiele zagadnień zostało do niej dodanych, że jest jedną z najbardziej obszernych dziedzin filozofii. Metafizyka może być często krytykowana przez świat naukowy ponieważ, większości jej zagadnień nie da się zbadać doświadczalnie, a jeśli można ich doświadczyć, to trudno je wytłumaczyć fizyką klasyczną. Co metafizyka może zmienić w naszym życiu? Jest to dziedzina tak rozległa, że przytoczę zaledwie parę zagadnień, z wielkiej przestrzeni pytań, na które próbuje odpowiedzieć ta nauka. W metafizyce najczęstszą praktyką jest stawianie pytań i próba znalezienia odpowiedzi. Możemy tutaj w takim razie rozprawiać o ideach, a nie sprawdzalnych założeniach. Podstawowym zagadnieniem jest natura rzeczywistości. Co nią jest? Co nie jest? Skąd wiemy, że to co widzimy naszymi oczyma to jest rzeczywistość? Czy jest ona prawdziwa? Czy rzeczywistością jest tylko to, co widzimy jako materialne? Warto zastanowić się czym dla nas jest rzeczywistość i jak ją postrzegamy. Da nam to wgląd w nasze działania, dzięki którym tworzymy świat wokół nas. Wprowadzi dozę niepewności, która jest potrzebna, by nie przyjmować wszystkiego bez odpowiedniej weryfikacji czy się z tym zgadzamy czy jednak uważamy za głupotę. Nie będziemy więcej przyjmować wszystkiego za prawdę absolutną. Kolejnym z poglądów jest istnienie świadomości i teoria związana z tym, że jesteśmy wielowymiarowymi istotami, które tworzą swój świat poprzez myśli, jakie pojawiają się w naszych głowach. Świadomość jest związana z pojęciem umysłu, jako czegoś niezależnego od naszego mózgu, co może istnieć nawet bez fizycznej materii. Jest tym czym jesteśmy poza naszą osobowością i myślami. Jest tu pokazana dla nas bardzo ważna nauka, skoro myśli tworzą nasze życie, to warto zwracać na nie uwagę. O czym najczęściej myślimy? Na czym się skupiamy? Czy jest to pozytywne czy negatywne? Jak radzimy sobie z tymi mało przyjemnymi myślami? Książkę „Kwantowa miłość” oraz inne wartościowe tytuły znajdziesz w Sklepie Akademii Ducha Fizyka Kwantowa Jest to dziedzina fizyki poruszająca się po niewidocznej dla nas skali, ponieważ po wielkości poniżej atomu. Bada ona oddziaływanie cząstek na siebie wzajemnie, ale też zachowanie energii i materii jako ogółu. Co ciekawe obecnie możemy dzięki fizyce kwantowej opisywać także bardzo duże cząstki i ich interakcję z otoczeniem. Co fizyka kwantowa może zmienić w naszym życiu? Głównym założeniem jest pogląd, że materia może istnieć równolegle w formie fali, jak i w formie cząsteczki. Zmienia on klasyczną teorię, która twierdzi, że materia może być tylko jednym, albo drugim. Podczas jednego z eksperymentów zaobserwowano ciekawe zjawisko. Fotony były przepuszczane przez dwie szczeliny znajdujące się blisko siebie. Następnie naukowcy obserwowali obraz na ekranie. Sam pomiar eksperymentu, zmieniał drastycznie jego wynik. Tak jakby fotony reagowały na obecność naukowca. Przed obserwacją były falą, która przechodziła jednocześnie przez dwie szczeliny. Po obserwacji już cząstką materii stałej, która przechodziła tylko przez jedną szczelinę. Tak jakby bez obserwacji dostępne były miliony różnych możliwości, a dopiero nasz udział determinował, która wejdzie w życie. Daje nam to do myślenia, czy może jednak mamy znaczący wpływ na kreowanie naszej rzeczywistości? Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej obejrzyj film: Mechanika kwantowa i upadek starej fizyki Kolejnym z poglądów wartych przytoczenia jest posiadanie tej samej cząstki przez całą materię i energię Wszechświata. Na poziomie tak małym, że aż niepodzielnym (nie jesteśmy w stanie bardziej rozbić cząstki) wszystko zawiera tę samą cząstkę. Co podsuwa wniosek, że na pewnym poziomie wszystko jest tym samym. Może różnić się na „wyższych” poziomach o większym złożeniu cząstek, ale na poziomie kwantowym jesteśmy jednością. Warto o tym pamiętać przy interakcji z otoczeniem. Jeśli zrobimy coś złego, lub dobrego to uczyniliśmy to w dużej mierze także i sobie. Obejrzyj także film: Wszystko co robisz ma znaczenie Podobieństwa i różnice Z pozoru metafizyka i fizyka kwantowa bardzo się różnią. Fizyka jest konkretna, można potwierdzić ją wynikami badań, poza tym bada świat materialny. Jest akceptowalna przez społeczeństwo, właśnie dzięki wysokiemu poziomu sprawdzalności postawionych teorii. Metafizyka zaś, jest nauką filozoficzną, a więc opartą o teorie i idee. Nie można jej potwierdzić klasyczną fizyką, ponieważ bada świat niematerialny, który może się wydawać, że nie istnieje. Po szerszym przyjrzeniu się obu tym naukom możemy dostrzec, że obie tak naprawdę badają zagadnienia bardzo do siebie zbliżone. Wykorzystują jedynie inne metody badawcze i patrzą z innej perspektywy. Obie wszakże próbują dociec prawdziwej natury rzeczywistości, która nas otacza. I co dalej? Te dwie nauki razem pokazują nam obraz całej rzeczywistości. Jedna skupia się na świecie realnym, druga na niematerialnym. Dzięki obu możemy mieć pełną świadomość rzeczywistości w której rezydujemy. Każda z nich odpowie nam na inne pytania związane z naturą naszego bytu. Co więcej, gdy połączymy obie te nauki okaże się, że tak naprawdę jedna uzupełnia drugą. Sofia Pakulska Źródła: Grafiki:
Ebooka „Fizyka kwantowa na co dzień. Jak świadomość i podświadomość wpływają na Twoją rzeczywistość - PDF” , tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink na Android lub iOS lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik ebooków (Pocketbook, Kindle

Przeglądasz archiwalną wersję znaleziska. Znalezisko zostało zakopane. Głosowanie na treść nie jest już możliwe. 0 @matgreat #nauka #psychologia #realizacja #marzenia #fizyka #kwantowa #hitler #stres #nerwica FIZYKA KWANTOWA Na początku XX wieku dokonano odkryć, które całkowicie zmieniły sposób, w jaki wielu ludzi postrzegało tajemnicze zjawiska tego świata. Były to odkrycia Alberta Einsteina oraz odkrycia w dziedzinie fizyki kwantowej. Pokazywały one, że fizyczny wszechświat złożony jest... Komentarze (0) : najstarsze najnowsze najlepsze

a fizyka kwantowa, czyli jak kreować dobre życie? Słyszymy z każdej strony, że słowa mają moc, że nasze myśli kreują naszą rzeczywistość, a nawet to często powtarzamy. Jednak co to znaczy tak naprawdę? Uwaga !!! Udostępniamy Ci całą zgromadzoną tu widzę i jeszcze więcej na Kursach uwodzenia Be Alpha Oto przykładowa opinia: "(...)Czuje się tak zdopingowany wiedzą jaką posiadłem, że przewyższyło to moje wszelkie oczekiwania. Podrywanie lasek stało sie tak proste, że sam w to nie wierze(...) " Emil, 24l. (emilgtw@ Be Alpha Intensywny Serdecznie zapraszamy! Kurs uwodzenia Home FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Rejestracja Profil Zaloguj Fizyka kwantowa, a realizacja marzeń. Autor Wiadomość BeSexy Dołączył: 01 Lut 2010Posty: 162 Wysłany: 2010-09-02, 20:06 Fizyka kwantowa, a realizacja marzeń. Myślę, że godne obejrzenia: Artykuł Tutaj macie ten eksperyment z polskimi napisami: filmik Wyświetl posty z ostatnich: Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietachNie możesz załączać plików na tym forumMożesz ściągać załączniki na tym forum Dodaj temat do UlubionychWersja do druku phpBB by przemo jVohU.
  • 2hb1f0qi14.pages.dev/92
  • 2hb1f0qi14.pages.dev/66
  • 2hb1f0qi14.pages.dev/73
  • 2hb1f0qi14.pages.dev/6
  • 2hb1f0qi14.pages.dev/38
  • 2hb1f0qi14.pages.dev/23
  • 2hb1f0qi14.pages.dev/84
  • 2hb1f0qi14.pages.dev/4
  • fizyka kwantowa a realizacja marzeń